Z powodu kryzysu związanego z koronawirusem firma Lime wynajmująca hulajnogi elektryczne odnotowuje gigantyczne spadki korzystania z jej usług na całym świecie. Zgodnie z podanymi przez Bloomberg informacjami, Lime niebawem może zbankrutować.
Bloomberg informuje, że Lime może zbankrutować w ciągu dwunastu tygodni. Agencja specjalizująca się w wiadomościach finansowych potwierdza tę prognozę liczbami obrazującymi drastyczne zmniejszenie korzystania usług wynajmu hulajnóg:
- 14 marca Lime zarejestrował 147 000 wynajmów swoich hulajnóg na całym świecie
- Już trzy dni później liczba ta spadła prawie o dwie trzecie do 52 000 wynajmów z powodu ograniczeń życia publicznego w wielu krajach
W samym Paryżu liczba przejazdów spadła o 98 proc. w ciągu trzech dni.
Już od stycznia firma ogłosiła, że wycofuje się z dwunastu miast z powodu braku rentowności. W USA były to Atlanta, Phoenix, San Diego i San Antonio, w Ameryce Łacińskiej – Bogota, Buenos Aires, Montevideo, Lima, Puerto Vallarta, Rio de Janeiro i São Paulo, a w Europie austriackie miasto Linz.
Od 17 marca kilka stanów USA, w tym kluczowe rynki Kalifornii i Nowego Jorku, postanowiły nałożyć dalsze ograniczenia – co uczyniło sytuację w Lime jeszcze bardziej napiętą. W Niemczech, Wielkiej Brytanii i innych krajach europejskich Lime już zaprzestał działalności, a także w Izraelu, czy Kanadzie.
Według dokumentów Lime, na które powołuje się Bloomberg, dzienny obrót firmy spadł z 600 000 do mniej niż 200 000 dolarów.
Jeszcze w styczniu bieżącego roku firma posiadała około 50 milionów dolarów oszczędności. Niestety w związku z zamykaniem się kolejnych wielkich miast i ograniczania swobodnego poruszania się w coraz większej liczbie państw na świecie, Lime generuje obecnie około 22,5 mln dolarów kosztów miesięcznie.
Osoba pracująca w Lime, która nie chciała ujawniać swoich danych przekazała informacje, że jeżeli ta sytuacja utrzyma się dłużej, firmie po uwzględnieniu generowanych przychodów może zabraknąć pieniędzy za około 12 tygodni.
W związku z tą sytuacją, Lime planuje zwolnić od 50 do 70 osób w swojej siedzibie głównej w San Francisco. Jednak czy przy tak ogromnych kosztach i coraz większym rozwoju epidemii w Stanach Zjednoczonych uda się firmie przetrwać ograniczając jedynie nieznacznie zatrudnienie? Okaże się to już w najbliższym czasie.
Źródło: bloomberg