Ostatnimi czasy otrzymujemy coraz to więcej nowych spojrzeń na pierwsze całkowicie elektryczne Porsche – Mission E.
Niedawno elektryczne Porsche zostało uchwycone na testach na torze Nürburgring, a w zeszłym miesiącu zrobiono zdjęcia z testów porównawczych Mission E z samochodami Tesli. Najwyraźniej Tesla dla Porsche jest prekursorem i niemiecki producent samochodów dąży do wdrożenia u siebie podobnych specyfikacji.
Co ciekawe Porsche twierdzi, że ich Mission E będzie bardzo dobrze spisywać się jako samochód na tor, tak jak wszystkie inne dotychczasowe modele tej marki. Nie zamierzają zawieźć oczekiwań swoich klientów.
Może samochody elektryczne mają bardzo duży moment obrotowy i są świetne jeśli chodzi o przyspieszenie, ale długotrwała jazda z wysoką prędkością nie jest ich mocną stroną.
Na przykład pojazdy Tesli nigdy nie osiągnęły jakiś spektakularnych osiągnięć na torze wyścigowym w Nürburgring, a to za sprawą tego, że akumulator i jednostki napędowe muszą być odpowiednio chłodzone w celu uzyskania jak największej wydajności.
Samochody Tesli po prostu nie są dostrojone do tego typu jazdy po torze, ale na przykład inni producenci próbują tak je zestroić, by były jak najszybsze właśnie na torze.
Na początku tego roku firma NIO ze swoim elektrycznym samochodem EP9 pokonała wszystkie dotychczasowo wyprodukowane samochody ustanawiając rekord okrążenia na Nurburgring wynoszący 6:45,90.
Poniżej krótki film z testów całkowicie elektrycznego Porsche Mission E na torze Nurburgring:
Jedyne dane, jakie Porsche ujawniło do tej pory to tylko kilka szczegółów dotyczących Mission E, jak na przykład ponad 500 km zasięgu na jednym ładowaniu i przyspieszenie od 0-100 km/h w ciągu 3,5 sekundy. Dane te zostały ogłoszone dość dawno temu bo w 2015 roku, kiedy to niemiecki producent po raz pierwszy zaprezentował ten pomysł. Oczywiście to jest na razie egzemplarz testowy, a wersja produkcyjna Mission E ma wejść na rynek w 2019 roku.