Entuzjaści samochodów elektrycznych w Indiach czekają na wejście Tesli na ich rynek od bardzo dawna. Ostatnio jednak zwolennikom elektryków udało się przekonać rząd, który od 2032 roku ma zamiar zakazać rejestracji pojazdów spalinowych. Związane jest to z potrzebą ograniczenia emisji dwutlenku węgla, który stawia Indie w TOP 3 najbardziej emisyjnych gospodarek na świecie.Takie podejście rządu do EV spotkało się z szybką reakcją CEO Tesli, Elona Muska, który od razu zaczął prowadzić z nim rozmowy na temat budowy Gigafactory. Choć zapotrzebowanie w tym kraju jest głównie na małe pojazdy, rynek indyjski jest tak duży, że warto Tesli w niego zainwestować.
Elon Musk potwierdził, że Tesla rozmawia z rządem Indii na temat tymczasowego wycofania się z restrykcji związanych z importem samochodów do Indii, co najmniej do momentu wybudowania przez nich Gigafactory w tym kraju.
Chodzi o to, że w Indiach obecnie obowiązują regulacje, które zmuszają zagranicznych detalistów do pozyskiwania 30% swoich części na miejscu, a Tesla importowałaby do Indii całe samochody.
Pomimo prowadzonych rozmów między indyjskim rządem i Teslą, to nie znaczy jednak, że Tesla zacznie importować swoje samochody w najbliższym czasie, ponieważ takie rozmowy miały miejsce już nie po raz pierwszy. Na przykład w zeszłym roku indyjski Minister Transportu odwiedził Teslę, aby zaoferować jej grunty pod fabrykę i jak dotąd nie udało się uzyskać porozumienia w tej kwestii. Może tym razem będzie inaczej.