Volkswagen przyspieszy proces wprowadzania do produkcji pojazdów elektrycznych, aby móc sprostać wciąż surowszym standardom emisji w Europie. Niemiecki producent chce mieć swój pierwszy samochód elektryczny pod koniec dekady.
„To bardzo napięty plan do 2020 roku, ale potrzebujemy tych samochodów, aby spełnić nasze flotowe cele. Więc konieczne jest to, aby wyrobić się z wszystkimi pracami do daty premiery, ale wszystko jest na dobrej drodze”, powiedział w zeszłym tygodniu CEO Volkswagena Herbert Diess.
Pierwszy dedykowany EV spod marki VW będzie oparty na nowej platformie MEB, a projekt ma zostać ostatecznie zatwierdzony w sierpniu tego roku. Będzie to hatchback o rozmiarze Golfa, zaczerpnięty z wyglądu I.D. concept, który został pokazany w zeszłym roku w Paryżu.
Marka rzekomo już potwierdziła rozpoczęcie prac nad dwoma dodatkowymi pojazdami opartymi na tej samej architekturze MEB. Pierwszym z nich będzie elektryczny SUV, który jak głoszą plotki, ma zostać pokazany na nadchodzącym show w Szanghaju w kwietniu tego roku. Produkcja SUVa ma zostać uruchomiona po 2020 r., a dwa lata później ma pojawić się minibus z półautonomicznymi technologiami, inspirowany przez I.D. Buzz concept.
Unia Europejska chce, aby producenci zmniejszyli średnią emisję CO2 do 95 g na kilometr do 2021r., podczas gdy chiński rząd chce ograniczyć średnie zużycie paliwa do pięciu litrów na 100 kilometrów lub około 117 gramów CO2 na kilometr.
„Ten pięciolitrowy cel jest tak trudny, jak 95-gramowy cel emisji CO2 w Europie do roku 2020. Ponadto Chiny są na dobrej drodze do wdrożenia naprawdę najtrudniejszych przepisów dotyczących emisji na całym świecie”, powiedział szef VW China, Jochem Heizmann.
Źródło: Atomotive News Europe