Sytuacja jaka się dzieje wokół dostępności Opla Ampera E (w USA znanego jako Chevy Bolt EV) staje się coraz bardziej problematyczna.
Na tyle bardzo, że Opel poprosił norweskich dealerów o zaprzestanie przyjmowania zamówień na swój nowy, całkowicie elektryczny samochód, ponieważ podaż w ogóle nie odpowiada popytowi na ten samochód, który jest całkiem spory.
Sytuacja ta jeszcze bardziej skomplikowała się po przejęciu Opla przez grupę PSA pomimo tego, że w umowie General Motors zadeklarowało, że podtrzyma dostawy Bolta i Ampery E.
Niestety fakty są takie, że dostawa nie oscylowała nawet w pobliżu poziomu zapotrzebowania jakie było na tej model w Europie, a w szczególności w Norwegii.
Rzecznik prasowy Opla – Christopher Rux odpowiedział, że rzeczywiście zawiesili nowe zamówienia na Ampera-e, ale twierdzi, że teraz muszą skoncentrować się przede wszystkim na dostawach samochodów zamówionych już przez klientów.Mówi on również, że do tej pory wydano w Europie prawie 1000 pojazdów Ampera-E, z czego większość w Norwegii, ale dostawy rozpoczęły się również w Niemczech, Szwajcarii i Holandii. Rux potwierdził także, że w samej Norwegii zamówienia na ten model złożyło prawie 5000 osób.
W Stanach Zjednoczonych firma GM wydała w ubiegłym roku niecałe 15 000 Boltów EV, a dostawy wzrosły w ostatnich miesiącach. Nie jest do końca jasne, co powstrzymuje firmę od produkcji czy dostarczania większej liczby samochodów. Można domniemywać, że w Europie może to być spowodowane przez przejęcie Opla przez PSA, ale chodzą też plotki, że GM traci na każdym sprzedanym samochodzie elektrycznym, co oznaczałoby, że wyprodukowanie go kosztuje więcej niż kwota, za którą jest sprzedawany.